Jak zacząć surową dietę pisałam jakiś czas temu i do tego wpisu odsyłam jeśli jeszcze nie czytałeś/aś, poczytaj koniecznie. 👇
Dzisiaj chcę przybliżyć odrobinę bardzo ważny etap diety przejściowej.
Jeśli już wyeliminowałeś ze swojej diety wszystko co nie nadaje się do spożywania przez człowieka. Co mam na myśli? Otóż: cukier i wszystkie wyroby cukiernicze i słodycze, wszelki nabiał, mięso, jajka, pieczywo, wszelkie produkty zbożowe oraz wszelkie produkty wysoko przetworzone i próbujesz swoich sił na surowo, a nadal coś Ci nie wychodzi, czegoś Ci brakuje. Zdarza Ci się bez opamiętania rzucać na wszystko od czego tak trudno było Ci się uwolnić i cofasz się do gotowanego (tu przyczyn może być kilka i te właśnie omówiłam w moim wpisie z linku u góry, a dokładniej omawiać jeszcze będę), ale może to również oznaczać, że zrobiłeś coś za szybko i potrzebujesz zrobić krok do tyłu.
Niech Ci się jednak nie wydaje, że stoisz w miejscu…
Nie stoisz w miejscu, pamiętaj o tym i bądź z Siebie dumna/y, bo posuwasz się na przód. Nawet małe kroczki są ważne, nawet sama chęć zmiany to już jest krok do przodu i oznacza, że chcesz, a chcieć to móc. Zrób krok do tyłu i zrób go w miarę możliwości rozsądnie. Pamiętaj, że każdy ma swoje chwile słabości, ja też je mam, uwierz mi. Ja też czasami zjem pieczone warzywka, a czasami nawet jeśli mam nieprzebraną ochotę robię sobie gar gulaszu z ciecierzycy lub wegańską fasolkę po bretońsku, rzadko mi się to już zdarza, ale zdarza się. Niejednokrotnie już o tym pisałam, że najważniejsze jest słuchać siebie, nie robić nic na siłę, nic wbrew sobie.
Dążyć do czegoś na siłę i za wszelką cenę nie zawsze jest dobre, pamiętaj. Nie rób niczego bo muszę, bo nie wypada, bo co powiedzą inni, bo jak mogę się nazywać frutarianką skoro zjadłam pieczonego kalafiora? To nie jest wyścig pamiętaj, to nie zawody i to nie koniec świata. Cofnij się jeśli trzeba, widocznie taką masz potrzebę. Nigdy przenigdy za nic się nie obwiniaj i nigdy nie miej żadnych wyrzutów sumienia. Wszystko jest tu, teraz i wszystko jest z jakiejś przyczyny. Jesteśmy w ciągłym ruchu, doświadczaniu i codziennie uczymy się na nowo.
Nieważne czy dopiero zaczynasz, czy już jesteś jakiś czas na surowo – zawsze zamiast wracać z powrotem do gotowanego najlepszym rozwiązaniem będzie dieta surowa z jednym posiłkiem na koniec dnia.
Dieta przejściowa z jednym gotowanym posiłkiem (nazywają ją często raw till four) polega na spożywaniu owoców oraz surowego pożywienia przez cały dzień, a jako ostatni posiłek potrawę gotowaną.
Taki sposób to doskonały początek, to właśnie tak powinno wyglądać przejście na surową dietę jeśli robimy to stopniowo. Najpierw eliminujemy wszystko co dla nas niedobre, następnie przyzwyczajamy nasz organizm do surowego pożywienia wprowadzając więcej owoców i warzyw, następnie powoli wprowadzamy coraz więcej surowizny i coraz więcej owoców. Taki rodzaj jest polecany właśnie dla osób, których układ pokarmowy nie jest jeszcze odpowiednio przygotowany na surowy pokarm, wchłanialność jest zbyt niska i czują się wciąż głodne – czy to fizycznie czy emocjonalnie. To też super sposób, kiedy twoje oczyszczanie jest zbyt silne i chcesz odrobinę spowolnić detoks oraz dla osób, które jakiś czas już są na surowo, ale często mają powroty do niezdrowego, przetworzonego.
Wiele osób z was zapewne zna ten sposób i być może go stosuje. Czy na pewno robisz to poprawnie, bo i tu można pobłądzić. Jak powinien wyglądać nasz dzienny jadłospis? Tutaj oczywiście podpowiem jak to wygląda z mojego punktu widzenia. Jak ja to czuję, aczkolwiek ja zaznaczam, że ominęłam ten etap. Ja go zwyczajnie nie znałam kiedy zaczynałam. Jednak nawet kiedy go jeszcze nie znałam, na samym początku intuicyjnie wybierałam rano to co lekkie i wodniste, a na koniec dnia cięższe posiłki.
Niezależnie od tego czy stosujesz czasową głodówkę, czy nie, staraj się jak najpóźniej zaczynać cokolwiek spożywać i jak najwcześniej kończyć, im dłuższa przerwa tym lepiej. Jeśli nie jesteś na czasowej głodówce pamiętaj, że powoli do niej dążymy.
Czasowa głodówka dla tych, którzy jeszcze nie wiedzą to odstęp czasu w którym nic nie jemy i nie pijemy, powinna ona wynosić minimum 12 godzin, ale im trwa dłużej tym lepiej dla nas i dla naszych nerek i układu pokarmowego. Podczas takiego suchego okna organizm odpoczywa, ma więcej czasu na regenerację i wiele innych pozytywnych stron. Będę pisała jeszcze na ten temat na pewno.
Zasady naszego żywienia są dla każdego etapu takie same:
Zawsze zaczynamy od najbardziej wodnistego i soczystego, wszystkie cięższe i dłużej trawione pokarmy zostawiamy na koniec!
Rano zawsze zaczynamy od nawodnienia, tu w pierwszej kolejności ja stosuję i polecam ZIOŁA, zioła na nerki, wątrobę, nadnercza czy inne mieszanki bądź nalewki będą się wchłaniały najlepiej na pusty żołądek (jeśli nie spożywasz ziół koniecznie o tym pomyśl!) oraz sok wodę z cytryną, cytryny nie żałuj, ja zaczynałam od połowy cytryny na szklankę wody, później jedna cytryna na jedną szklankę wody, teraz smakuje mi nawet sok z samej cytryny bez wody. Cytryna jest niesamowita, cytryna jest cudem natury i zagadką, o cytrynie napiszę niebawem.
Następnie lub zamiast wody z cytryną wypij świeżo wyciskany sok, jeśli nie masz możliwości zrobić rano, możesz przygotować wieczorem, włożyć do lodówki i masz rano gotowy (przed wypiciem wyjmij go wcześniej z lodówki aby nie był zbyt zimny).
Zamiast soku, ponieważ z jakiś powodów nie masz możliwości go zrobić możesz zacząć dzień od całych owoców, ale niech to będą owoce wodniste arbuz, melon będzie doskonały. Po całej nocy daj swojemu ciału dobrej wody! Nawodnij się! Twoje ciało tego potrzebuje!
Później w ciągu dnia w zależności od tego na jakim etapie jesteś niech to nadal będą całe owoce, (zasada owoców jest taka zaczynamy ZAWSZE od tych najbardziej wodnistych i soczystych takie owoce jak banany zawsze zostawiamy na koniec) czy szejki, sałatki z zielonych liści z dodatkami innych warzyw lub jeśli jeszcze potrzebujesz czegoś bardziej treściwego jakieś surowe zupki, czy surowe dania obiadowe. Na blogu znajdziesz masę przepisów na pyszne surowe dania, w mojej książce „Surowa kuchnia Dziewanny” jeszcze więcej.
Na koniec dnia posiłek gotowany oczywiście zdecydowanie niech to będzie posiłek wegański. Ja polecałabym tu wszelkie warzywa gotowane na parze, czy duszone, pieczone z małą ilością tłuszczu lub bez tłuszczu. Doskonały do nich będzie dziki ryż, pieczony batat czy nawet ciemny ryż, kasza gruczana lub bezglutenowy makaron.
Jeszcze jedna istotna kwestia, po posiłku gotowanym nie jemy już owoców! Twoje jelita tego nie znoszą!
Dieta taka pomoże twojemu organizmowi i umysłowi poczucie komfortu, nie odczujesz tak bardzo zmiany, jak to się dzieje w przypadku kiedy z dnia na dzień przechodzisz z gotowanego na surowo. Jeśli jesteś osobą bardzo szczupłą to również świetne rozwiązanie. Gdybym dzisiaj rozpoczynała swoją surową drogę zdecydowanie zaczęłabym od tego.
Mam nadzieję, że pomogłam wam odrobinę kochani i być może niektórych z Was namówiłam aby nie zaczynać z dnia na dzień, aby zrobić to wolniej i rozważniej. Nie ma co się spieszyć kochani, mamy całe życie. Lepiej czasami zawrócić niż całkowicie się pogubić lub błądzić bez celu.
Pozdrawiam z miłością Dziewanna. 💚
Kochana!,super wiedza ale ta piramida to ze zacytuje,,Cegiełkę”z kultowego serialu,,Stawiam na Tolka Banana”to ,,jakas piramidalna pomyłka”:-)
Na podstawie piramidy zwykle znajduja sie produkty,których powinno spozywac się najwięcej..w miare zblizania sie do szczytu idziemy ku temu czego należy spozywac jak najmniej…..:-)
PolubieniePolubienie
To piramida mojego patentu, a nie powielanie systemu, ja nie jestem „wszyscy” a ja nie jestem „zwykle” ja jestem „ja” poruszamy się w niej od góry w dół czyli od rana do wieczora.
PolubieniePolubienie
Mam dwa pytania: na którym miejscu w piramidzie powinny znaleść się suszone owoce?
Czy do wieczornego soku z zielonych warzyw moge dodac jabłko dla smaku, chyba, że jest inny sposob na polepszenie smaku? Z góry dzìękuje za odpowiedz
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Witaj kochana. Suszone owoce nie są dla nas zbyt dobre. Są całkowicie pozbawione wody, co bardzo zwiększa w nich zawartość fruktozy, co nie jest naturalne i w dużych ilościach oraz spożywane codziennie może szkodzić, od czasu do czasu oczywiście możemy z nich korzystać, jednak nie zbyt często. Należy również pamiętać, że bardzo niszczą zęby i konieczne jest płukanie jamy ustnej po ich zjedzeniu. Jeśli chodzi o jabłko to owoc, który bezpiecznie można łączyć z warzywami. Podobnie gruszkę. Tu link o łączeniu owoców.
https://magicznyzielnikdziewanny.com/2019/07/09/laczenie-owocow-%f0%9f%98%8d-%f0%9f%8d%8a%f0%9f%8d%8e%f0%9f%a5%91%f0%9f%8d%8c%f0%9f%8d%89%f0%9f%a5%9d%f0%9f%8d%87%f0%9f%8d%8d%f0%9f%8d%85/
PolubieniePolubienie
To ja jestem na dziwnej diecie. Bo oprócz surowego jem czasem nabiał, strączki,oleje, kukurydze,ale to wszystko jako dodatki do surówek. Czasem czasem rybę albo jajko. Pieczywo rzadko. Gotowany posiłek w weekendy . Zaczęłam od innej strony 🙂
PolubieniePolubienie
Z ciekawoscia czytam i czytam, i zastanawiam sie, jak te propozycje maja sie do juz chorych ludzi, do tych, ktorzy korzystaja np z chemioterapii itp
Nikt nie bedzie zyl wiecznie, a bardzo dlugo – nie oznacza braku problemow zdrowotnych. Zuzywaja sie czesci maszyn i zuzywa sie czlowiek. Podsumowujac: mozna po prostu umrzec zdrowszym.
PolubieniePolubienie
Każdy sam wybiera drogę do zdrowia. Ja nie wybrałam chemioterapii, a owoce. Nie uważam się też za maszynę, poza tym co innego umrzeć zasypiając ze starości, tak jak umierają dzikie zwierzęta, a co innego w cierpieniu. Kazdy z nas ma swój rozum, swoją wolną wolę i każdy sam wybiera jak chce żyć. Pozdrawiam cieplutko.
PolubieniePolubienie