Piołun – gorzkie ziele Artemidy. Właściwości, zastosowanie, magia.

Bylica piołun kolerę w żołądek i kiszki wylaną wychędaża,
żołądek zimny rozgrzewa,
chęć do jedzenia utraconą wzbudza
wątrobę oziębłą posila. 

Szymon Syreński

Magiczny zielnik Dziewanny(2)

BYLICA PIOŁUN (Artemisia absynthia)

Inne nazwy, nazwy ludowe: zioło starej kobiety, zioło panieńskie, piołunek, piełon, absinthe, stara kobieta, korona króla, wormot, ziele Marzanny

Egipcjanie używali piołunu jako rośliny leczniczej i uprawiali go w swoich ogrodach, co potwierdza Papirus Ebersa, odnaleziony w Tebach przez profesora Georga Ebersa.
Papirus ten, datowany na około 1550 r. p.n.e., zawiera informacje o zastosowaniu piołunu, w ówczesnej medycynie, w obrzędach rytualnych oraz praktykach ogrodniczych.
Opisywano w nim piołun jako środek żółciopędny, przeciw pasożytom i przy bólach brzucha. Był używany jako środek odstraszający owady i spalany w kadzeniach oczyszczających.
W egipskiej magii i rytuałach rośliny o gorzkim smaku traktowano jako ochronę przed złymi duchami i chorobami i dodawano do winnych napojów o charakterze rytualnym.
Ziele piołunu było jednym ze składników trzeciej z boskich maści, którą według zapisków miała opracować sama Bogini Izyda. W skład preparatu wchodził miód, niedojrzałe owoce kolendry, opium, ziele piołunu, jagody jałowca, i jagody nieznanej rośliny zwanej šemes. Niektórzy naukowcy uważają, że Šemes / shemshemet może odnosić się do konopi. Jednak interpretacje są wciąż niepewne i dyskusyjne.
W czasach starożytnych nazwy roślinom, bardzo często nadawano na cześć Bogów. Tak też jest w przypadku piołunu. Pierwszy człon nazwy „Artemisia” jest hołdem dla bogini Artemidy, dziewiczej Bogini łowów, kobiet i porodów; strażniczki zielarskiego ogrodu należącego do Hekate.
Drugi człon nazwy “absinthium” jest związany zwyczajnie z walorami smakowymi rośliny i oznacza smak gorzki.

artemis2_0  Bogini Artemida

W starożytnej Grecji piołun stosowano zarówno w medycynie, jak i w celach wyższych. Roślina pojawia się w kilku traktatach Korpusu Hipokratesowego (Corpus Hippocraticum), pisał o nim również Dioskurydes (I w. n.e.) w „De materia medica”.

Grecy uważali, że ziele chroni kobiety i wspiera płodność. Stosowano go w rytuałach przejścia kobiet, związanych z płodnością, menstruacją i połogiem.
Wierzono, że noszony przy ciele odstrasza złe moce i daje ochronę w podróży.
Czasami używano go w wieńcach obrzędowych oraz jako składnik kadzideł oczyszczających.
Rzymianie przejęli greckie tradycje, piołun miał przede wszystkim funkcje ochronne i rytualne. Pliniusz Starszy pisał, że noszenie piołunu zapewniało zdrowie i bezpieczeństwo podczas podróży.
Piołun podawano przed wyścigami rydwanów jako symbol siły i oczyszczenia. Zwycięzcom igrzysk podawano ziele jako gorzką przyprawę, by przypominać im, że sława jest przemijająca.
Piołun wchodził również w skład amuletycznych napojów i win, które miały chronić przed złymi duchami i chorobami.
Dioskurydes, grecki lekarz i botanik (I w. n.e.), pisał, że do atramentu można dodać wywar z piołunu, aby myszy nie zjadały zapisanych ksiąg.
Podobne twierdzenie znalazło się również u Pliniusza Młodszego, którego dzieła przytacza wzmianka, że dodatek wywaru z piołunu do atramentu chroni rękopisy przed zniszczeniem przez myszy.
W późniejszym średniowiecznym traktacie „Macer Floridus” również znajduje się zapis: „Jeśli rozpuścisz atrament w winie, w którym maczany był ten zioł (piołun), i napiszesz na pergaminie, żadna mysz go nie przegryzie.”

l45WFmwVOQSYZK2oUWEnNUl58kzXyS7jOeFMr33vS1JBG-rZ8xdCMLrKV65a2LBI4_riWgAxtm_Qva6TEPZuf8s=w1366-h768

Indianie wierzyli, że piołun otwiera dostęp do sfery świętości i tym, którzy szukali wizji oraz swego zwierzęcego ducha opiekuńczego, radzili nacierać się zielem.
W tym celu stosowany był również Piołun Luizjański (Artemisia Ludoviciana) bardzo bliski krewny dzisiejszego bohatera.
Piołun miał swoje miejsce także w tradycji celtyckiej i szerzej, w praktykach druidycznych oraz ludowej magii Wysp Brytyjskich.
Nie był ziołem tak „centralnym” jak np. dąb czy jemioła, ale jego gorzki, ochronny i wizjonerski charakter sprawił, że Celtowie i późniejsi zielarze ludowi przypisywali mu istotne znaczenie.
W tradycjach celtyckich (szczególnie w późniejszych przekazach ludowych z Irlandii i Szkocji) piołun był dodawany do mieszanek kadzidlanych, które wzmacniały prorocze sny i wizje.
Wierzono, że picie naparu lub wdychanie dymu z piołunu ułatwia kontakt z zaświatami i duchami przodków, zwłaszcza podczas Samhain, celtyckiego święta zmarłych.
Stosowano go w szamańskich ścieżkach ognia, podczas których, szaman przechodził gołymi stopami po żarzących się węglach. Przed taką ścieżką sypało się właśnie piołun.
W zielniku anglosaskim „Leechbook of Bald” z X w zawierającym starsze tradycje celtycko-germańskie, piołun wymieniany jest jako zioło ochronne i lecznicze, co wskazuje na ciągłość jego znaczenia. Jego gorzki smak symbolizował „gorycz życia”, którą trzeba przyjąć, aby osiągnąć mądrość.
W niektórych regionach Irlandii wkładano piołun do trumien lub palono go przy zmarłych, by ich duchy nie błądziły po świecie żywych.
Wierzono też, że chroni podróżnych przed duchami w miejscach „granicznych”: kurhany, skrzyżowania dróg, brzegi rzek.
W tradycji rumuńskiej, zwłaszcza w regionach wokół Bukowiny, diosem (rusalki) uważane były za istoty bardzo groźne, tutaj piołun miał również swoje ochronne znaczenie, noszenie ziela, dekorowanie nim domów czy wiązanie go wokół pasa miało chronić przed ich szkodliwym wpływem. Ziele wieszano przy drzwiach, w oknach oraz palono, wszystko po to, by odstraszyć rusałki i inne złe moce.
W Ukrainie, na święto Nocy Świętojańskiej (Ivan Kupala), młodzi nosili wieńce i pasy z piołunu „polyn” aby odstraszyć złe, wodne duchy (rusalky). Również w domach piołun wieszano lub noszono jako talizman przeciw złym wpływom.

mage-of-Artemisia-herba-alba-plant-from-Boulmane-City-Middle-Atlas-Morocco

Przenieśmy się teraz w nasze rodzime strony.
W tradycji słowiańskiej piołun miał status jednej z najważniejszych roślin ochronnych odganiał czary, demony, uroki i śmierć.
Powszechnie sadzono ziele w przydomowych ogródkach wierząc, że „jadowite bestie odgania i swędzenie likwiduje.”
 Stosowano go w najważniejszych momentach życia od narodzin, do śmierci.
Ziele odgrywało ważną rolę w kobiecych rytuałach związanych z ciążą, połogiem oraz opieką nad niemowlętami i dziećmi.
Kobiety w ciąży nosiły przy sobie wiązki piołunu albo wszywały je w ubranie, by odgonić „złe oko” i uroki, gałązki ziela wkładano pod poduszkę ciężarnej lub zawieszano w izbie porodowej.
Miało to chronić kobietę przed złymi mocami, które mogły zaszkodzić zarówno matce, jak i dziecku.
W czasie samego porodu okadzano izbę piołunem, co miało oczyszczać przestrzeń i odpędzać złe duchy, które „czyhają na nową duszę”.
Położna mogła podać kobiecie do trzymania gałązkę bylicy, by „dodać sił” i „odwiązać drogi” symbolicznie ułatwić przejście dziecka na świat.
W niektórych regionach słowiańszczyzny kobiecie dawano napar z bylicy/piołunu w celu przyspieszenia skurczów i łatwiejszego porodu (w żadnym wypadku, nie polecam tego robić!).
Kobiety po porodzie kąpały się lub obmywały w wodzie z dodatkiem bylicy/piołunu, co miało oczyścić ciało i duszę.
W izbie, gdzie leżała kobieta w połogu, wieszano pęki piołunu, aby nie dopuścić złych duchów i odgonić choroby. Czasem kładziono piołun przy wejściu do izby, żeby „nikt obcy nie przyniósł uroku”.
W odwarze z piołunu kąpano słabe, chorowite dzieci.

bylica-schmidta         Ozdobny gatunek Bylica Schmidta (Artemisia schmidtiana) 

Piołun był wplatany do świętojańskich wianków, miał chronić nie tylko przed demonami, ale i przed niechcianymi urokami miłosnymi. Podczas uroczystości kupalnianych gałązki rośliny wrzucano do ognia, aby „dymem przegonić złe duchy”.
Młodzieńcy przepasali się piołunem przed rytualnymi skokami przez ogniska.
Listki piołunu wkładano do butów lub wianka panny młodej, aby nikt nie „zauroczył” jej ani nie odebrał szczęścia małżeńskiego.
Gałązki piołunu wkładano do wozu, którym jechali państwo młodzi, żeby odgonić złe moce z drogi.
Na stole weselnym w niektórych regionach kładziono listek piołunu pod bochenkiem chleba, aby małżeństwo było trwałe i wolne od uroków.
Piołun bywał również używany jako „anty-amulet miłosny” jeśli ktoś czuł się zauroczeniem zniewolony, okadzał się piołunem, by zerwać złe więzi.
 Na co dzień w domostwach wieszano piołun nad drzwiami, oknami, oborami i stajniami aby chronił przed czarami i „złym okiem”.
Bukiety z piołunu wieszano w izbach by wypłoszyć muchy, a zmielonym suchym zielem obsypywano konie i bydło wyprowadzane na pastwisko, w mocnym odwarze kąpano psy by wytępić pchły. Taki odwar służył również do dezynfekcji ran u zwierząt i likwidowania gąsienic w ogrodach.
Gałązki rośliny noszono wszyte w ubraniach lub u pasa w czasie podróży i wędrówek. Czasami wkładano również do wozu albo do butów, co miało uchronić przed zmęczeniem i urokiem spotkanych czarownic.
Gałązki rośliny kładziono w trumnach, aby dusza zmarłego nie była niepokojona przez złe duchy w drodze do zaświatów. W niektórych regionach żałobnicy nosili przy sobie gałązki piołunu, aby nie „przynieść śmierci” do domu.
Na mogiłach sadzono piołun przy grobie jako roślinę ochronną.
Jak widzicie kochani piołun towarzyszył naszym słowiańskim przodkom od urodzin aż po ostatnią drogę. Znany i wykorzystywany od zarania dziejów, w wielu zakątkach świata.
Ziele naprawdę moc posiada wyjątkową, oczyszcza z negatywnej energii i chroni na wszystkich poziomach i we wszystkich sferach życia.

łąkowy-piołun-118616316

Od starożytności aż po czasy współczesne piołun był uznawany za jedno z najsilniejszych ziół, używano go w medycynie ludowej, w aptekach klasztornych i w zielarstwie renesansowym.
Hipokrates, Syreniusz, Klimuszko i wielu innych znawców roślin podkreślało jego wyjątkową moc oczyszczającą i wzmacniającą. Choć zapisał się w historii jako zioło gorzkie, to właśnie w tej goryczy kryje się siła, którą można mądrze wykorzystać także dzisiaj.
Lecznicze zastosowanie piołunu na przestrzeni dziejów ma bardzo bogatą historię.
Najstarsze zapiski pochodzą z Egiptu, gdzie piołun znany był już 3 tysiące lat p.n.e., stosowany jako środek odkażający, żółciopędny i przeciwpasożytniczy.
Starożytna Grecja, tu sam Hipokrates polecał piołun jako lek na bóle żołądka, pasożyty i kobiece dolegliwości (miesiączka, poronienia).
Dioskurydes i Pliniusz Starszy w starożytnym Rzymie wymieniali go jako środek pobudzający apetyt, wspomagający trawienie i wzmacniający. Rzymscy żołnierze pili napoje z piołunem, aby utrzymać sprawność i odporność.
W średniowiecznej medycynie klasztornej (m.in. Hildegarda z Bingen) piołun był uważany za „uniwersalne zioło oczyszczające” na pasożyty, gorączkę, choroby wątroby i żołądka.
W traktatach zielarskich przypisywano mu także działanie ochronne przed „złym powietrzem” (co dziś można interpretować jako działanie antyseptyczne, przeciw bakteryjne).
Stosowano go również w okadzaniu pomieszczeń, aby odpędzać insekty.
Piołun szeroko wykorzystywano w lecznictwie ludowym jako środek pobudzający apetyt, przeciwrobaczy, przy chorobach wątroby i śledziony. Zaczęto również zauważać jego działanie uspokajające, przeciwgorączkowe i rozkurczowe.
W aptekarstwie europejskim (barok, renesans) ziele wchodziło w skład licznych nalewek gorzkich tzw. eliksirów żołądkowych.
Szymon Syreński (Syreniusz) w swoim słynnym Zielniku przedstawiał piołun jako wszechstronny lek od okładów i naparów po środki przeciwzapalne i oczyszczające.
Zaznaczał jednak aby ziele stosowane było z rozwagą, zwłaszcza u osób osłabionych, ponieważ może podrażniać żołądek i wątrobę.
Cyt. „Sok Piołynowi sam używany / żołądkowi iest szkodliwy y obraźliwy / zwłaszcza bardzo choremu: Bolenie głowy wznieca. Wątrobę gorącą obraża.”
Jego przestroga co do właściwego dawkowania pokazuje, że nawet w XVII w. stosowano ostrożność wobec silnych ziół.

Artemisia_ludoviciana_var_albula_2Bylica luizjańska Artemisia Ludoviciana

XVIII-XIX wiek to czas absyntu. Z piołunu zaczęto wytwarzać słynny trunek absinthe, o którym poczytać możesz tutaj
W tym okresie piołun zachował status rośliny leczniczej, używano go jako środka na robaki, choroby żołądka, brak apetytu, choroby kobiece i stany zapalne skóry. W farmakopeach europejskich oficjalnie figurował jako Herba Absinthii.
Początek XX wieku ze względu na toksyczność tujonu ograniczono zastosowanie piołunu w lecznictwie oficjalnym i w niektórych krajach (np. we Francji 1915) zakazano produkcji absyntu.
Nadal jednak stosowano go w medycynie ludowej, przy problemach trawiennych, pasożytach, chorobach wątroby, osłabieniu, zatruciach i przeziębieniach.
W obecnych czasach piołun nadal znajduje się w Farmakopei Europejskiej i Polskiej jako Herba Absinthii. Stosowany jest w małych dawkach w mieszankach ziołowych i nalewkach gorzkich. Współcześnie bada się także potencjalne działanie przeciwnowotworowe i przeciwwirusowe, a badania są bardzo optymistyczne.
Fitochemia piołunu jest bardzo bogata i złożona, ale właśnie ta różnorodność sprawia, że jego działanie jest tak wszechstronne.
Ziele zawiera m. in. związki gorczyczne (glikozydy gorczyczne) absyntynę, anabsyntynę, artabsynę, garbniki, kwasy organiczne (np. bursztynowy), olejek lotny do 1 %, sole potasowe, miedziowe i żelazowe, witaminę C, karoten, żywice, triterpeny i flawonoidy.
W skład olejku eterycznego piołunowego wchodzą między innymi: tujon, azulen, pinen, felandren, keton D-tujon, tujol i kadinen.
Preparaty sporządzane z ziela piołunu wykazują szerokie spektrum aktywności biologicznej. Wpływają rozkurczowo na mięśnie gładkie, ułatwiają obniżanie gorączki, działają napotnie, lekko przeciwbólowo.
Wspierają czynność wątroby i dróg żółciowych, nasilają wydzielanie i przepływ żółci. Ponadto pobudzają wydzielanie soków trawiennych: żołądkowego, jelitowego i trzustkowego, co sprzyja prawidłowemu trawieniu i poprawie apetytu.
Kuracje zielem działają wzmacniająco na organizm, wspierają odporność i korzystnie wpływają na samopoczucie.
Zewnętrznie piołun stosuje się w formie okładów i płukanek przy trudno gojących się ranach, oparzeniach, owrzodzeniach, wykwitach skórnych oraz w stanach zapalnych jamy ustnej i gardła.
Ziele reguluje również cykl menstruacyjny, ułatwiając wystąpienie krwawienia w przypadku jego skąpości lub opóźnienia.
Wskazuje się także na jego możliwy wpływ na układ dokrewny i gospodarkę hormonalną oraz przemianę materii.
Ziele zbiera się przed lub w początkach kwitnienia, w słoneczne dni, ścinając górną część łodygi. Można również zbierać ziele, w pierwszym roku wegetacji rośliny. Zbiera się wtedy liście przyziemne i szczyty nie kwitnącego w pierwszym roku piołunu.
Surowiec suszymy na wolnym powietrzu, w ciemnym miejscu lub suszarkach w temp. 20-40 °C.
Rozdrabnianie, mikronizowanie surowca powoduje szybkie ulatnianie się olejku, dlatego takie zabiegi najlepiej wykonywać tuż przed zaparzeniem lub ekstrahowaniem ziela.

1200px-Artemisia_absinthium_-_Köhler–s_Medizinal-Pflanzen-164

NAPAR
1 łyżeczkę suszonego ziela zalać 200 ml wrzącej wody, zaparzać pod przykryciem 20 minut.
Pić 3 razy dziennie po 100 ml. przed posiłkiem dla pobudzenia apetytu i trawienia.
NALEWKA
0,5 szklanki ziela zalać 400 ml alkoholu 40-50%, macerować 14 dni, przefiltrować.
Zażywać 2-3 razy dziennie po 1 łyżeczce.
Zastosowanie: pobudzanie apetytu, przy niestrawności, wzdęciach, jako środek żółciopędny i przeciwpasożytniczy.

piolun

INTRAKT
Wyciąg alkoholowy ze świeżego ziela, sporządzony na gorąco (intrakt) jest barwy zielonej i jest dużo mocniejszy w działaniu niż nalewka z suchego ziela.
100 g świeżego, rozdrobnionego ziela piołunu zalać 500 ml alkoholu 60%, macerować 14 dni w ciemnym miejscu, wstrząsając codziennie. Po odcedzeniu przechowywać w butelce z ciemnego szkła.
Dawkowanie: 10–20 kropli 1–2 razy dziennie, najlepiej w niewielkiej ilości wody.
Zastosowanie: środek żółciopędny, przeciwpasożytniczy, żołądkowy, wzmacniający.
Drugi sposób na przygotowanie intraktu (na załączonym zdjęciu powyżej).
Świeżo ścięte pędy wraz z pączkami kwiatowymi, potłuczone tłuczkiem do mięsa, wkładamy do butelki litrowej (2 gałązki na całą długość butelki), zalewamy gorącym alkoholem 40-60 % i zostawiamy na 4 tygodnie. Gałązek nie wyjmujemy.
Zażywamy 1 do 3 razy dziennie po 5-10 ml.

Vvrbd9720yPxp9-XnPQU5w9LMWCCkwnMBmQTuaUi7u3Bbyyo1GRajBIXhxBs8xtsySKU8ErS-k_62E8jop42Ug=w520-h335-p

ODWAR Z KORZENI
Odwar stosujemy na skurcze i problemy przewodu pokarmowego.
2 łyżki korzeni zalać 500 ml. zimnej wody, ogrzewać na małym ogniu do zagotowania, gotować jeszcze 5 minut pod przykryciem, pozostawić do zaparzania na kolejne 10 minut. Przecedzić dokładnie odciskając.
Pić na czczo i przed każdym posiłkiem po pół szklanki.
NALEWKA PIOŁUNOWA HILDRGARDY Z BINNEN
3 łyżki świeżego, drobno pociętego piołunu zalać setką wódki. Macerować dwie doby, po czym dolać butelkę czerwonego, wytrawnego wina. Odstawić na 10 dni, po odcedzeniu zaprawić miodem wg uznania.
Stosować mały kieliszek rano na czczo, dla polepszenia trawienia, przy osłabieniu nerek, płuc, alergiach, nerwicach wegetatywnych przez 2 tygodnie po czym kurację przerwać.
Doraźnie przy zatruciu, przy ostrych biegunkach stosować łyżeczkę co 3 godziny.

Magiczny zielnik Dziewanny(2)

KĄPIEL PIOŁUNOWA
Kąpiel działa łagodząco i relaksująco, pomaga w zwalczaniu infekcji grzybiczych, łagodzi bóle mięśni i stawów.
Garść piołunu zalać 1 litrem zimnej wody, doprowadzić do wrzenia, pozostawić na 10 minut pod przykryciem, przefiltrować, dolać do kąpieli.
Piołun to roślina, która uczy pokory wobec natury. Z jednej strony kryje w sobie ogromny potencjał leczniczy, poprawia trawienie, wzmacnia organizm, wspiera w chorobach. Z drugiej jednak przypomina, że zioła to nie tylko delikatne herbatki, lecz także potężne lekarstwa, wymagające rozwagi. Warto traktować go jak cudowny dar natury, ale też używać z rozsądkiem i szacunkiem.

Artemisia_annua_-_001x

Z miłością Dziewanna ❤

UWAGA!

Kuracja piołunowa nie powinna trwać dłużej niż 15 dni, po 7 dniowej przerwie można leczenie powtórzyć.
Preparaty z piołunu nie są zalecane u osób uczulonych na rośliny z rodziny astrowatych oraz osób z chorobą wrzodową żołądka i dwunastnicy oraz krwawiącymi hemoroidami.
Całkowite przeciwwskazanie dla kobiet w ciąży (działanie poronne) oraz karmiących piersią – całkowite p
Tujon może działać drgawkotwórczo, przy padaczce oraz chorobach neurologicznych nie zaleca się terapii zielem.

Jeśli chcesz umówić się na konsultację, poradę lub dobór ziół lub kuracji, napisz do mnie maila. Zapraszam serdecznie.
zielnikdziewanna@gmail.com

artemisia    Bylica roczna

źródła: Korzystałam z wiedzy własnej oraz ze strony http://www.rozanski.ch/fitoterapia1.htm

z książek: ” Słownik Adama Fischera Monika Kujawska, Łukasz Łuczaj, Joanna Sosnowska, Piotr Klepacki, „Święte zioła poleskich zielarek” Alicja Chrzanowska, „Apteka pana Boga” Maria Treben

4 uwagi do wpisu “Piołun – gorzkie ziele Artemidy. Właściwości, zastosowanie, magia.

  1. Tujon (flawonoid) zawrty w Piolunie zabija zjadliwe bakterie boreliozy a nawet kiły…także niszczy wszystkie wirusy…jest trujący w dużym stężeniu. Uzyskuje się go przez macerowanie w alk 65%+ potem trzeba rozpuścić do 10-8% zawartości tujonu (sprawdzałem na sobie, mocne ale działa) najlepiej w czerwonym wytrawnym winie.

    Łączę to , wyciągiem alk z igliwia sosny – ZABIJA WIRUSY W TYM SARSCOV2!!!! Leczyłem się tym .skutecznie!
    bigFarma i jej żołdactwo medyczne będzie skowyczec, że na łące od Pana Boga są za leki za darmo!!!

    Polubione przez 1 osoba

Dodaj komentarz