Są różne sposoby aby wyekstrahować z roślin cenne substancje aktywne, są to oleje, maceraty, miody, nalewki, intrakty itd. są również octy. Octy jabłkowe, ziołowe, owocowe najprzeróżniejsze magiczne mikstury.
Ocet powstaje w wyniku procesu fermentacji octowej alkoholu. Proces ten zachodzi wraz z dostępem tlenu dzięki udziałowi bakterii i drożdży na początku powstaje fermentacja alkoholowa, która następnie zostaje przetworzona w kwas octowy.
Bakterie kwasu octowego są cenne dla naszego organizmu, ponieważ odżywiają naszą florę bakteryjną w jelitach, wzmacniają odporność i zakwaszają żołądek, odkwaszają organizm.
Jak zapewne już wiesz jelita to nasz drugi mózg (po więcej zapraszam do wpisu pt. Śmierć zaczyna się w jelicie”) dlatego utrzymanie ich w dobrej kondycji jest niezwykle ważne.
Octy zawierają również mnóstwo minerałów, są skarbnicą witamin oraz właściwości zdrowotnych wszystko zależy od surowca z jakiego jest przyrządzony. Ja nie polecam spożywania octu zbyt często, taktuję go jako remedium i lekarstwo w pewnych niedomaganiach. Osobiście niedomagań nie mam żadnych, ale czasami w upalny dzień, kiedy mam ochotę i po prostu, mój organizm się domaga, popijam sobie szklaneczkę wody źródlanej z dwoma łyżkami któregoś z moich octów. Co prawda kiedyś piłam regularnie, kiedy byłam na początku mojej surowej drogi, jednak według mojej dzisiejszej wiedzy i doświadczenia zamieniłam go na sok z cytryny. Cytryna bardziej rezonuje ze mną od kiedy jestem na owocach. Natomiast przez osoby, które odżywiają się tradycyjnie może być stosowany częściej, jelita u takich osób są zanieczyszczone i zaklejone złogami, więc nie ma tam odpowiedniej mikroflory, żołądek u takich osób jest nieodpowiednio zakwaszony i niestety w marnej kondycji więc można mu odrobinę dopomóc w ten sposób.
Do czego można stosować octy ziołowe? Do zakwaszania potraw, np. barszczu, do sałatek, surówek, czy innych dań, jest cudowny do przygotowywania niektórych toników czy płynów do higieny intymnej, u mnie przede wszystkim służy do płukania włosów. Jeśli masz problem z grzybicą stóp, czy w miejscach intymnych to doskonały środek do przemywania tych miejsc i moczenia stóp. Doskonale poradzi sobie również z łupieżem.
W zasadzie nikt nie jest w stanie określić, kiedy i gdzie rozpoczęła się historia octu jabłkowego, wiadomo jednak, że octy fermentowano już 5 tysięcy lat p.n.e. Jego walory i właściwości lecznicze doceniano w wielu starożytnych kulturach: egipskiej, babilońskiej, chińskiej, rzymskiej i greckiej. Ocet jabłkowy był w starożytności używany do pobudzania krążenia, oczyszczania wątroby, krwi i węzłów chłonnych, wspomagania odporności na infekcje i poprawy sił witalnych. W starożytnych Chinach dzban octu jabłkowego był symbolem życia.
Hipokrates w swych słynnych zapiskach chwalił chłodzące działanie octu, opisując dość dokładnie jego wykorzystywanie przy rozmaitych chorobach i dolegliwościach. Zapisywał on swym pacjentom ocet przy wszelkiego rodzaju dolegliwościach dróg oddechowych. Znana ze swej urody królowa Kleopatra przy każdej biesiadzie popijała wodę z octem, wykorzystywała również ocet biorąc w nim kąpiele, natomiast prosty lud egipski zadowalał się piciem zakwaszonego octem jabłkowym piwa zwanego „hequa”, warzonego z czerwonawej odmiany jęczmienia. Kleopatra, wykorzystała też ocet jabłkowy by wygrać zakład z Markiem Antoniuszem. Rozpuściła w occie perłę i wypiła ją, dzięki temu zjadła posiłek wart 10 000 sestercji. Opowiada o tym „Historia Naturalna” Pliniusza. Rzymscy legioniści przygotowywali sobie mieszankę wody z octem jabłkowym, zwaną „posca”. Chętnie też wykonywali rozkaz przełożonych, dotyczący codziennego picia tego roztworu dla dezynfekcji. W okresie średniowiecza ocet jabłkowy przeżył swój rozkwit. We Francji stosowano go przy zwalczaniu zarazy i opatrywania rannych na polu bitwy żołnierzy. Hildegarda z Bingen zalecała ocet w różnych przypadłościach, szczególnie przy problemach żołądkowych i trawiennych. W staropolskiej medycynie ocet stosowany był często jako środek do cucenia omdlałych dam.
Ocet ziołowo owocowy, ten ocet pracuje u mnie od początku lata czyli od czerwca, do późnej jesieni do listopada, wrzucam do niego pierwsze owoce, pierwsze zioła i tak przez cały sezon dorzucam co uznaję za stosowne. Zaczynając od pierwszych pachnących truskawek i młodych kwitów kurdybanka, kończąc na jesiennej dyni i aromatycznych gałązkach lawendy. To MEGA magiczne cudo, za każdym razem wyjdzie inaczej, a w słoiku tym zamknięte są trzy pory roku wiosna, lato i jesień.
JAK PRZYGOTOWAĆ OCET ?
Wszystkie octy przygotowujemy w ten sam sposób.
Ocet możemy przyrządzić praktycznie z każdej rośliny, z kwiatów, ziół, owoców, warzyw, pulpy po soku, z ogryzków, obierek owocowych lub warzywnych itd. itp. wszystko zależy od naszej fantazji i kreatywności.
Kiedy już wybierzemy surowiec lub skomponujemy mieszankę wkładamy wsad do wyparzonego słoja, tak aby zapełnić go do 1/3 objętości, jeśli przygotowujemy ocet z miękkich surowców kwiatów, ziół, płatków to układając lekko je ugniatamy, jeśli mamy grube korzenie i duże części roślin należy je drobniej pokroić. Zagotowujemy wodę (jeśli mamy dostęp do wody źródlanej to super, jeśli nie niech to będzie woda dobrej jakości, na przykład oczyszczona szugitem lub zjonizowana) i dodajemy do niej 4 łyżki cukru na każdy litr wody. Można dodać mniej można więcej, zasada jest taka im więcej cukru tym mocniejszy będzie ocet, ta ilość, którą podaję jest optymalna i osobiście zawsze stosuję się do niej.
Można zrobić ocet również bez cukru, ale od razu zaznaczam, że proces trwa o wiele dłużej i trzeba sobie takiego octu bardzo pilnować, no i będzie on raczej słaby. Jeśli chodzi o szkodliwość cukru nie musimy się nim kompletnie przejmować ponieważ zostanie on „zjedzony” czyli całkowicie pochłonięty przez bakterie i w efekcie końcowym, nie będzie go w naszym occie. Jeśli chcemy przyśpieszyć proces możemy dodać do octu matkę z poprzedniego nastawu lub zaszczepić ocet odrobiną gotowego octu, pamiętajmy jednak, że do tego nadaje się TYLKO dobrej jakości, niepasteryzowany, nieklarowany ocet. Ocet ze sklepu nie posiada bakterii, zostały one zniszczone podczas pasteryzacji. Zalewając wsad octowy pamiętajmy aby nie nalewać jej po brzegi.
Ocet z kwiatów czarnego bzu.
Następnie słój należy przykryć lnianą ściereczką lub ręcznikiem papierowym i zabezpieczyć gumką. Słój stawiamy w miejscu gdzie będzie mu ciepło, im cieplej tym lepiej, a im bardziej burzliwa fermentacja, tym ocet będzie cenniejszy. Ocet mieszamy codziennie (możemy nawet dwa) drewnianą łyżką.
Pierwszy etap fermentacji to fermentacja alkoholowa, podczas tego etapu wyczuwamy alkoholowy zapach.
Ta dość burzliwa fermentacja, trwa około 3 tygodnie. Po niej zaczyna się fermentacja octowa odrobinę już spokojniejsza, zawartość naszego słoja będzie pachnieć już bardziej octowo.
Na powierzchni nastawu może pojawić się delikatny kożuszek, jeśli nic z naszego nastawu nie wystaje ponad powierzchnię, to możemy ten kożuszek pozostawić w spokoju. Najprawdopodobniej zrobi się z niej matka octowa.
Po około 6 tygodniach, powinien już przestać syczeć, a wsad powinien opaść na dno, to oznacza, że nasz ocet jest prawie gotowy.
Ocet z kwiatów mniszka.
Na wierzchu naszego octu może pojawić się galaretowaty celulozowy kożuch, nazywamy go „matką”, warto ją zachować, przyda się do następnego nastawu. Matkę przechowujemy w lodówce w słoiku zanurzoną w wodzie, może stać bardzo długo.
Ocet gotowy przecedzamy i zlewamy do butelek, nie zakręcamy, zabezpieczamy kawałkiem ręcznika papierowego i zabezpieczamy gumką, ewentualnie nakładamy nakrętkę czy korek, ale nie dokręcamy. Pozostawiamy na 3 – 4 tygodnie, po tym czasie ponownie zlewamy (na wierzchu może się jeszcze raz pojawić matka, należy ją oczywiście zdjąć, bo zje nam cały ocet) tak aby był klarowny, jeśli nie zależy wam na klarowności nie musicie przelewać go ponownie.
Pamiętajmy, że okresy pracy nastawu są bardzo różne, ja tu podaję przybliżone, ale zdarza się, że praca zaczyna się ze sporym opóźnieniem, przedłużając tym samym cały proces octowania. Czasami ocet będzie gotowy już po miesiącu, a czasami po kilku miesiącach, wszystko jest zależne od warunków, od wsadu, temperatury i wielu innych czynników. Tu potrzeba cierpliwości, nie ma się do czego śpieszyć. Octu nie trzymamy w lodówce! Jeśli mamy nadwyżkę lub robimy dużo trzymajmy w piwnicy lub chłodnej spiżarni.
OCTY TECHNICZNE
Jak już pisałam ocet możemy przygotować praktycznie ze wszystkiego na przykład ze skórek z cytrusów czy innych owoców. Jeśli mamy owoce BIO I EKO to możemy taki ocet spożywać, jeśli jednak nie mamy tego szczęścia możemy przyrządzić i z tych zwykłych, opryskanych, z tą różnicą, że nie będzie on przeznaczony do konsumpcji. Taki ocet możemy używać do sprzątania, do mycia blatów kuchennych, płytek, zlewozmywaków, glazury, okien, możemy sporządzić z niego płyn do naczyń, albo używać do płukania tkanin. Jest po prostu do wszystkiego, a zapach jest naprawdę obłędny!
To wspaniała alternatywa, zamiast chemicznych środków do sprzątania domu. Doskonale pachnie, świetnie czyści zabrudzenia, zmiękcza tkaniny, usuwa kamień.
Mam nadzieję kochani, że zachęciłam was do octowania. Pochwalcie się kochani waszymi octami, jestem bardzo ciekawa.
A jeśli interesuje Cię jeszcze jeden niezwykły przepis na cudowny ocet”Czterech złodziei”, zapraszam tutaj.
Pozdrawiam z miłością Dziewanna. Ocet z kwiatów forsycji.
„Bakterie kwasu octowego są niezbędne dla naszego organizmu, ponieważ odżywiają naszą florę bakteryjną w jelitach, wzmacniają odporność i odkwaszają żołądek. ” Ocety chyba zakwaszają żołądek. Proszę o korektę
PolubieniePolubienie
Dziękuję, źle napisałam powinno być odkwasza organizm, zakwasza żołądek. Pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
sorry octy
PolubieniePolubienie