Żywa materia powinna odżywiać się żywą materią, to odwieczne prawo Natury.
Zastanówmy się czym jest życie, a czym jest śmierć?
Porównaj żywą istotę z istotą martwą. Czy zauważasz różnicę?
Zastanawia mnie więc fakt dlaczego wszyscy bardzo dobrze czujemy i pojmujemy różnicę między żywą istotą a trupem, ale w pewnych sytuacjach już o tym zapominamy. Trup, nieboszczyk, martwe ciało wzbudza w nas silne emocje i robi na nas duże wrażenie. Kiedy widzimy przed oczyma trupa, lub całkowicie zwiędłą, uschniętą roślinkę, wtedy śmierć jest dla nas czymś bardzo smutnym i zupełnie nieapetycznym widokiem. Można by rzec, że dla wielu osób, widok trupa jest nawet wstrząsający. Zdecydowanie i z pewnością nie jest to widok przyjemny. Nieprawdaż?
Ale, kiedy rzecz dotyczy zawartości naszego talerza, z jakiegoś powodu od razu o tym zapominamy.
AMNEZJA?
Widok zwłok już nas nie smuci?
Widok martwego zabitego prosięcia już nie wzbudza w nas emocji? Odcięta koniczyna jeszcze wczoraj należąca do słodkiego, gdaczącego kurczaczka, nie skłania już nas do refleksji?
Czy tu kończy się nasza wyobraźnia i nasza empatia?
Dlaczego zatraciliśmy pierwotny instynkt we własną mądrość, przestaliśmy sobie ufać i samodzielnie myśleć? Dlaczego nasza empatia działa wybiórczo?
Czy większość ludzkości zapadała na zbiorową AMNEZJĘ?
A może nasz umysł działa nieracjonalnie w takiej sytuacji?
DLACZEGO TAK SIĘ DZIEJE?
Otóż tak wielka jest siła przyzwyczajenia, wszczepionego nam w najwcześniejszej młodości. Taki jest stereotyp, szablon mentalny ukształtowany przez lata przez społeczeństwo. Mamusia przecież karmiąc swoje dziecko, nie powie do niego:
Kochanie zjedz jeszcze kawałek trupa albo myszko zjedz jeszcze ten pośladek prosiaczka. Mamusia powie: Kochanie zjedz jeszcze kawałek mięska. Bo prawda jest okrutna i brutalna, a mięsko brzmi o wiele lepiej niż nazwanie rzeczy po imieniu.
Mamusia nie da dziecku banana zamiast pieczonego ziemniaka, bo mamusi powiedziano, że dziecko musi jeść wszystko. Bo wszczepiono jej do głowy, że pokarm musi być przetworzony, że trzeba gotować, bo tak się robi od lat, bo nie można inaczej, bo tradycja, bo człowiek musi gotować, bo przecież surowego ziemniaka nie można jeść. Mamusi powiedziano, że dieta musi być zbilansowana i że człowiek jest wszystkożerny.
A wystarczy prosty test podaj małemu dziecku upieczony ziemniak i surowe jabłko, zgadnij co wybierze?
Podaj mu kotleta i brzoskwinię, co wybierze?
Małe dzieci zawsze będą wybierały żywy, pachnący pokarm. Wiesz dlaczego? Bo one mają jeszcze swój, niespaczony instynkt, dopóki rodzice nie będą wciskać w niego siłą zabitych kawałków innych istot, dziecko NIGDY samodzielnie ich nie wybierze. Zawsze wybierze owoc i zawsze wybierze surowy.
Dlaczego nikt się nad tym nie zastanawia?
Dlaczego ludzie tworzą śmieszne tabelki, wykresy i diety, doradzają nam jak się odżywiać, ile i kiedy czego jeść?
A nie odwołują się do swojego instynktu? Dlaczego nikomu nie chce się zadać sobie odrobiny trudu i poczytać jak działa nasz organizm, jaką posiadamy anatomię i jaki jest nasz pokarm gatunkowy? Dlaczego ludzie nie widzą i nie wierzą, że stworzono nas owocożercami. Nie widzą? Czy nie chcą zobaczyć?
Powstaje coraz to więcej nowych diet, napisane zostało miliony książek i referatów traktujących o tym JAK POWINIEN ODŻYWIAĆ SIĘ CZŁOWIEK.
Ale mało kto zastanawia się nad dwoma tak bardzo ważnymi i tak istotnymi zagadnieniami żywy pokarm, czy martwy pokarm ŻYCIE czy ŚMIERĆ. Nikt nie zastanawia się jak dział i jak funkcjonuje nasz układ trawienny, jak mamy zbudowane zęby, narządy wewnętrzne. Co nasz organizm jest w stanie strawić, a czego nie.
Nikt się nie zastanawia, że skoro mięso jest nam tak potrzebne dla naszego zdrowia, dlaczego lekarz nie zaleci nam na wzmocnienie i uzupełnienie witamin i minerałów szejka z wątróbki, tylko szejk z owoców lub warzyw? I wreszcie jak to możliwe, że miliony wegańskich dzieci, które nigdy nie spożywały mięsa rosną duże, silne i zdrowe, nie chorują i często rozwijają się dużo szybciej od dzieci karmionych nabiałem i mięsem.
Nikt nie zada sobie trudu aby sprawdzić czy nasz organizm trawi mięso, albo nabiał. Kto zastanawia się nad tym dlaczego tak wiele osób ma skazę białkową (na świecie aż 70-80% osób ma problemy z trawieniem mleka) dlaczego tak się dzieje?
Przecież powszechnie wiadomo, że laktoza jest podstawowym cukrem w naszym organizmie. Aby mógł ja strawić, najpierw musi ją rozbić na dwa mniejsze czynniki: glukozę i galaktozę. Potrzebny jest do tego tzw. enzym laktazy zanika on jednak u ludzi po okresie karmienia piersią, mniej więcej w wieku 3 lat tracimy tą zdolność. A jednak wmawia się nam, że musimy pić mleko? Na dodatek innego gatunku. Żadne istniejące zwierzęta na ziemi nie piją mleka innych gatunków, to chore.
Nasze pożywienie to główny budulec naszego ciała, to nie jest po prostu materiał biologiczny, mieszanka molekuł, czy niezbędnych substancji chemicznych.
Nasz organizm to nie jest fabryka chemiczna, w której z surowca produkuje się jakieś produkty czy materiały.
Życie – to nie jest kompleks reakcji chemicznych. ŻYCIE TO CUD.
Żadna nauka nie jest w stanie wyjaśnić, czym jest życie, lecz każda z nauk zgodzi się z przedstawionymi przeze mnie tezą: Żywa materia powinna odżywiać się żywą materią. Takie jest niezmienne i odwieczne prawo Natury.
Spójrz na rośliny, spośród wszystkich żywych istot one jedyne są zdolne do uzyskiwania substancji odżywczych bezpośrednio z minerałów, ALE one również odżywiają się żywymi minerałami a nie martwymi! Czyż nie?
Czy w ugotowanej, gorącej ziemi urośnie życie? Nie urośnie, nie ma szans. Jeśli mi nie wierzysz, wsyp do doniczki upieczoną ziemię i włóż do niej roślinkę. Czy wiesz co się stanie z roślinką? Roślinka umrze, nie przeżyje, uschnie z braku pożywienia.
Obecna nauka mówi nawet o energii żywych enzymów. Mało tego nawet nauka przyznaje, że enzymy to też nie są zwykłe odczynniki chemiczne, lecz żywe substancje dysponujące własną energią, własnym życiem i własną aurą. Pozostają żywe nawet w ciele, które opuściła dusza.
Lecz jeżeli ciało się usmaży, a warzywo ugotuje enzymy nie przetrwają, nic żywego tam już nie pozostanie. Wysoka temperatura je po prostu zniszczy, zabije.
Chcesz otaczać się pięknem, mieć w swoim domu piękne meble, w swoim ogrodzie sadzisz piękne, kolorowe kwiaty, a na swoje ciało zakładasz piękne, czyste szaty, czyż nie?
Czyż nie kochamy otaczać się pięknem, czyż my sami nie dążymy do tego aby być pięknymi, pachnącymi i oczywiście żywymi istotami?
To dlaczego do cholery wrzucamy bez zastanowienia w siebie martwe odpadki poddane wcześniej procesowi palenia, w wyniku czego są one martwe?
Jesteśmy tak zafascynowani postępem, że nawet chemię zaczęliśmy zapamiętale wprowadzać do każdej dziedziny swojego życia, a w szczególności do żywienia.
Jesteśmy tak nowoczesnym, inteligentnym i wysoko rozwiniętym gatunkiem, że postanowiliśmy sami się truć i zabijać.
Doszliśmy do takiego etapu, że sami przestaliśmy już myśleć, bo przecież inni zrobią to za nas. Systemy ochrony zdrowia, medycyna, lekarze, naukowcy, którzy ustalają normy, przepisy, procedury, tak abyśmy bezpiecznie korzystać ze wszystkich dóbr i produktów, które nam się oferuje.
Naiwnie myślimy, że jeśli dany produkt jest dopuszczony do sprzedaży to znaczy, że nie jest szkodliwy i można go bezpiecznie konsumować, bo przecież inni wykształceni, „mądrzejsi” od nas ustalili bezpieczne normy.
No więc kupujemy bez zastanowienia, bo tak wygodnie, bo tak jest szybciej, nie musimy sami myśleć, nie musimy wkładać większego wysiłku w przygotowanie dla siebie, dla swojego ciała czegoś własnymi rękoma. Bo i po co, skoro inni już to za nas zrobili.
Przestaliśmy samodzielnie myśleć, bo przecież inni „mądrzejsi” robią to za nas, przecież przeprowadzają badania w nowoczesnych laboratoriach, ustalają normy, tworzą tabelki i obliczenia.
I tak żyjemy według tych tabelek jak TĘPE, NIEMYŚLĄCE MATOŁY….
I tak dajemy się omamiać tej całej machinie śmierci i tak zapamiętale bronimy wszczepionych nam od dziecka ideologi i starych kanonów, że jesteśmy nawet w stanie wymyślać coraz to więcej usprawiedliwień dla swojej głupoty i braku logicznego i racjonalnego myślenia.
Bronimy swojej głupoty za wszelką cenę. Bo tak wygodnie? A może ze strachu, bo boimy się zmian? A może z lenistwa, bo nam się nie chce? A może dlatego, że inni tak robią?
Jesteśmy leniwym, zastraszonym gatunkiem, który prowadzi sam siebie do samozagłady. Jesteśmy jedynym istniejącym na ziemi gatunkiem, który sam siebie unicestwia!
Tu żadne argumenty nie pomogą, sprawa jest bardzo prosta, uruchom logiczne myślenie i sam wybierz co bardziej do Ciebie przemawia ŻYCIE – przepięknie pachnące owoce tego świata, soczyste, słodkie, odżywiające każdą piękną komórkę twojego ciała, pokarm BOGÓW.
A może ŚMIERĆ – zaklejające cię od środka klejem makarony bez żadnego zapachu, kawałek martwego spalonego na ruszcie ciała umęczonej istoty, a może śmierdzące jaja, efekt cyklu menstruacyjnego ptaków?
Jeśli twój zmysł ZAPACHU, SMAKU, WZROKU działa jeszcze prawidłowo, jeśli potrafisz jeszcze samodzielnie myśleć nie będziesz zastanawiać się nad wyborem, ponieważ odpowiedź jest bardzo prosta.
Wybierzesz ŻYCIE.
Jeśli potrzebujesz przyjrzeć się bliżej, chcesz spróbować żywego pokarmu, pragniesz nauczyć jak doprowadzić swoje ciało do stanu boskości. Jak zacząć odżywiać się wyłącznie żywym pokarmem. Jak pożegnać stare przyzwyczajenia, wyjść z tego błędnego koła, jak pożegnać na zawsze wszelkie choroby, dolegliwości.
Jeśli chcesz nauczyć się ze mną LATAĆ zapraszam na moją grupę ” Na surowo u Dziewanny”.
Pozdrawiam z miłością Dziewanna. 💚🍀💚
Zachęcam Cię również do przeczytania: Co to jest witarianizm? 👇
https://magicznyzielnikdziewanny.wordpress.com/2019/05/11/co-to-jest-witarianizm-raw-wege-raw-food/
Dr. Morse o tym co i jak powinniśmy jeść.
Dokument naukowy potwierdzający pochodzenie człowieka jako gatunku owocożernego
https://www.scribd.com/…/17111888-Science-Verifies-That-Hum…