Nie muszę chyba nikogo przekonywać do cudownych właściwości selera: piękna cera, zdrowe włosy, a nawet afrodyzjak. Seler zawiera żelazo, potas, wapń, cynk. Naturalną witaminę B kompleks, łącznie z kwasem foliowym i witaminą PP oraz witaminą E i bardzo dużą zawartością witaminy C. Poddając seler obróbce termicznej pozbywamy się tych wszystkich składników i wspaniałych właściwości. Czy warto? Skoro na surowo smakuje obłędnie.
Składniki: 2 czerwone papryki, 0,5 awokado, 2 łodygi selera naciowego, 2 średniej wielkości różyczki kalafiora, 1 cm. plaster korzenia selera, 2 – 3 ząbki czosnku, 1 mandarynka. Sól, szczypta pieprzu cayenne, szczypta kurkumy, szczypta świeżej bazylii, szczypta ziół prowansalskich, pieprz ziołowy.
Przygotowanie: Kalafior i korzeń selera ścieramy na tarce, o grubych oczkach, seler odrobinę posolić i odstawić. W międzyczasie przygotowujemy krem. Paprykę, seler naciowy, awokado, czosnek i mandarynkę zblendować, seler korzeniowy odcisnąć z wody zmieszać ze startym kalafiorem i kremem paprykowym, doprawić do smaku. Jeśli chcesz zjeść ją na ciepło możesz podgrzać do temperatury 42 stopni, tak aby nie zabić w niej enzymów i cennych składników, bo po co niszczyć to co dla nas najlepsze? Smacznego!
Pozdrawiam z miłością Dziewanna. 💚