Dzisiaj mamy Zielone Świątki czyli święto pierwotnie związane z przedchrześcijańskimi obchodami święta wiosny z siłą drzew, zielonych gałęzi i wszelkiej płodności. Jest świętem ruchomym obchodzonym w maju lub w czerwcu. Obecnie święto to zostało zastąpione przez kościelne święto Zesłania Ducha Świętego. Czyli nazywając po imieniu bezczelnie skradzione i przerobione, zresztą tak jak wszystkie inne nasze rodzime, pogańskie święta.
W zależności od regionu zielone świątki nazywane były dawniej również Sobótkami (południowa Polska) lub Palinockami (Podlasie) – konsekwencja tego, gdy w okresie chrystianizacji próbowano przenieść obchody Nocy Kupalnej na okres Zielonych Świątek (a dopiero później na termin pierwotnie bliższy temu pogańskiemu świętu, na specjalnie w tym celu ustanowioną wigilię św. Jana).
Zielone Świątki pierwotnie wywodzą się z ze starosłowiańskiego święta zwanego Stado, święta związanego z kultem płodności.
Najstarsze kronikarskie wzmianki o obchodach Stada sięgają przełomu XI i XII wieku. Kronika Herborda mówi, że Stado świętowano 4 czerwca 1124 roku w grodzie księcia Warcisława w Pyrzycach. Podczas tych obchodów tańczono i śpiewano rozmaite pieśni, będące zapewne pochwałą rodzimych bóstw płodności Jarowita, Mokosz, Łady, Roda i innych.
Kronika Jana Długosza potwierdza, że obchody Zielonych Świątek wywodzą się z pogańskiego Stada. Kronikarz w swym dziele wspomina o genezie nazwy Stado, które wywodzi się stąd, że w czasie Stada dzielono ludność na mniejsze grupki (tzw. stada), które następnie oddawały się mniej lub bardziej rozpustnym zabawom.
A tak oto dawne pogańskie praktyki opisał w swej kronice Jan Długosz:
: ” Na ich cześć ustanawiane były i urządzane igrzyska w pewnych porach roku, dla przeprowadzenia których nakazywano zbierać się w miastach tłumom mieszkańców obojga płci ze wsi i osiedli. Odprawiano zaś je prze bezwstydne i lubieżne przyśpiewki i ruchy, prze klaskanie w dłonie i podnietliwe zginanie się oraz inne miłosne pienia, klaskanie i uczynki przy równoczesnym przywoływaniu wspomnianych bogów i bogiń z zachowaniem rytuału. Obrządek tych igrzysk, raczej niektóre jego szczątki [istnieją] u Polaków aż do naszych czasów, mimo że wyznają oni chrześcijaństwo od 500 lat, powtarzane są co roku na Zielone Święta i przypominają dawne zabobony pogańskie dorocznym igrzyskiem, zwanym po polsku „Stado”, co tłumaczy się po łacinie „grex”, kiedy to stada narodu zbierają się na nie i podzieliwszy się na gromady, czyli stadka w podnieceniu i rozjątrzeniu umysłu odprawiają igrzyska, skłonni do rozpusty, gnuśności i pijatyki.
Wieńce w ten dzień zdobiły głowy dziewcząt, ludność wiejska w święto to urządzała też liczne zabawy, oczywiście na zielonym łonie przyrody.
Święto zielonych świąt było wpisane w rytm przyrody, oczekiwanie nadejścia lata. Ich archetypem są magiczne praktyki, które miały oczyścić ziemię z demonów wodnych, odpowiedzialnych wiosną za proces wegetacji. Działania te miały zapewnić obfite plony. W tym celu palono ognie, domy przyozdabiano zielonymi gałązkami, tatarakiem, kwiatami (przystrajanie domostw zielonymi gałęziami miało zapewnić urodzaj, a także ochronić przed urokami) wycinano młode brzózki i stawiano je w obejściu. Bydło okadzano dymem ze spalonych święconych ziół, przystrajano wieńcami i kwiatami, a po grzbietach i bokach toczono jajka. Pasterze maili bydlętom rogi, oprowadzali je uroczyście po łąkach i pastwiskach, wokół wsi lub gospodarstwa, a następnie ucztowali w polu. W niektórych okolicach był zwyczaj obierania w ten dzień króla pasterzy, co kończyło się wesołą zabawą.
Zabawy i zwyczaje zielonoświątkowe miały duży urok, choć ich długa żywotność zanikła i stopniowo osłabiła ich magię. Dla dawnych Słowian omawiane powyżej czynności nie były tylko zabawami, ale też magicznymi rytuałami oraz sposobem na oddanie czci rodzimym bóstwom. Dziś Zielone Świątki to zwyczajny dzień, którego już nic nie odróżnia od innych. Kto ma jednak możliwość, powinien wykorzystać ten czas na pokontemplowanie wiosny w jej pełni, nie zapominajmy o pięknie i niezmienności otaczającej nas przyrody. Nie zapominajmy o swoich rodzimych tradycjach o naszych rodzimych Bogach i swoich przodkach, na rzecz siłą wdrożonej na nasze ziemie obcej wiary.
SLAWA kochani !
Dziewanna. 💚🍀💚
Korzystałam z materiałów :
https://bialczynski.pl/2016/04/21/56728/
https://www.slawoslaw.pl/zielone-swiatki-i-stado-celebracj…/
https://slowianowierstwo.wordpress.com/…/zielone-swiatki-h…/