„problemy żywieniowe związane z fruktozą i cukrem powstają w momencie dodania ich do nich innej żywności. Same owoce natomiast są dobroczynne w każdej ilości.” Harvard Health Letter
Nikt nie choruje od jedzenia owoców, bo to pokarm Istoty Boga.
Jestem frutarianką z wyboru, tak podpowiedziało mi moje ciało, moja dusza i mój umysł kiedy je oczyściłam i nauczyłam się go słuchać oraz rozpoznawać sygnały które mi wysyła. Nie planowałam tego po prostu będąc na surowej witariańskiej diecie samo się tak potoczyło w owocową stronę. Zauważyłam, że moje gusta się zmieniły, w pewnej chwili odechciało mi się przyrządzać jakiekolwiek dania. Warzywa zaczęły być dla mnie zbyt ciężkie wiem, że niewielu z was to zrozumie, ale w tym wpisie nie będę tego tłumaczyć, bo nie o to mi dzisiaj chodzi (innym razem to opisz). Zaczęłam coraz częściej smakować prostotę, owoce w naturalnej postaci i zazwyczaj mono. Tak na tą chwilę wybrałam i tak na tą chwilę pozostanie, nie wiem jak będzie dalej dziś jestem owocożercą w 100 %. Dlatego postanowiłam napisać ten wpis i to nie po to aby bronić swojej racji, bo każdy może mieć swoją, ale po to aby raz na zawsze obalić MITY które krążą po świecie i po to aby ludzie przestali się bać, pomyśleli rozsądnie i korzystali z natury tak jak to dla nas zostało stworzone.
Coraz większa nagonka na cukier w owocach, coraz większy hejt i coraz głośniej słychać, że owoce to sama chemia, że gmo itd itp. Ale najgorsze jest to, że ludzie chyba naprawdę w to wierzą. Zatrważające jest również to co od niedawna słyszę i to zazwyczaj od kogo ? Od osoby, która zjada napompowane antybiotykami i chemią umęczone zwłoki zabitej istoty słyszę takie słowa : żywisz się wyłącznie owcami ? zachorujesz, owoce mają za dużo cukru.
Następna osoba, która żywi się mlekiem pełnym hormonów zwierzęcych i ropy przeznaczonym dla całkowicie innego gatunku mówi : „Owoce są pełne chemii. ” Zaraz zaraz : A czy tobie potrzebna jest kazeina zawarta w mleku, czy mają urosnąć Ci rogi i kopyta? Czy twoim celem jest ważyć tonę i muczeć na pastwisku?
Dziwne, że osoby, które kompletnie nie mają pojęcia czym się różni cukier od fruktozy, jak działa nasz organizm mają najwięcej do powiedzenia.
W żadnym razie nie chcę nikogo krytykować, obrażać ani oceniać, irytuje mnie jednak odrobinę fakt iż najgłośniej szczekają Ci, którzy nie mają zielonego pojęcia i klapki na oczach.
Dość długo drążyłam temat, edukowałam, zgłębiałam i oczywiście wypróbowałam na sobie. Dlatego postanowiłam przybliżyć temat i obalić mity.
Naukowcy przeprowadzili badanie na 17 osobach podając im bardzo duże dawki owoców liczące 20 porcji dziennie czyli 200 mg. fruktozy! Nie stwierdzili jednak żadnych skutków ubocznych ani zwiększenia wagi, ciśnienia krwi, insuliny, czy poziomu lipidów pomimo, że badanie trwało aż 6 miesięcy !
Amerykański autor Steve Pavlina, mówca motywacyjny i przedsiębiorca, którego strona jest jedną z najczęściej odwiedzanych w Internecie przeprowadził 30 dniową próbę odżywiania się w 100% witariańsko, na bazie owoców. Podczas tych 30 dni filmował każdy swój posiłek, oraz przedstawiał dokładny monitoring badań swojego poziomu cukru we krwi, masy ciała, ciśnienia krwi i innych kluczowych dla zdrowia wskaźników.
Okazało się, że jego poziom cukru przez cały czas badania był stabilny. Najwyższy odczyt wynosił 94, który zalicza się do średnio niskiego poziomu. W całym eksperymencie nie występowały żadne skoki cukru, nawet jak jadł 20 bananów dziennie !
Dr Graham pisze, że zgłaszały się do niego osoby sądząc, że mają podniesiony poziom cukru we krwi, ze względu na to, że spożywali dużo słodkich owoców. W rezultacie okazało się, że mieli idealny poziom cukru, zgodny z najlepszymi normami. Często wzrost energii jaki ludzie odczuwają po spożyciu dużej ilości owocowych cukrów, biorą za wyimaginowany wzrost poziomu cukru we krwi, którego słusznie się obawiają.
Profesor Jenkis wraz z zespołem badaczy zalecił badanej grupie osób 20 porcji owoców dziennie. Kilka tygodni później badanie wykazało spadek złego cholesterolu LDL aż o 38 punktów i brak jakichkolwiek efektów ubocznych w postaci zwiększenia masy ciała, ciśnienia krwi czy trójglicerydów.
Pora sobie uświadomić i przyjąć fakt, że najlepszym pokarmem dla człowieka jest ten, który trawi się najszybciej. Nasze jelita są przystosowane do owoców, każdy inny pokarm, który pozostaje w naszym jelicie dłużej niż 4 godziny zaczyna gnić i rozkładać się.
Owoce trawią się najszybciej, ze wszystkich pokarmów występujących na ziemi, co do tego nie ma żadnych wątpliwości, są pyszne bez jakichkolwiek przeróbek i obróbek, nie trzeba ich reklamować. Niestety odeszliśmy od owoców. Odzwyczailiśmy się je uwielbiać, odeszliśmy od nich, a przecież kiedyś to właśnie one były naszym pierwotnym pokarmem. Stosownym klimatem dla człowieka jest klimat gorący, tropikalny tam gdzie kwitnie życie, to że człowiek wyemigrował w poszukiwaniu lepszego życia, przestrzeni, itp., itd. i rozproszył się po całej planecie, a w efekcie tego z powodu głodu sięgnął po nóż i zaczął zabijać i żywić się innymi istotami to nie czyni z nas drapieżników. Nasze babki, żyjące szmat czasu w komunizmie, nie mogły cieszyć się owocami egzotycznymi, jeśli chodzi o owoce, nie mamy praktycznie żadnej tradycji. Jeśli chodzi o mnie to nie mam najmniejszej wątpliwości jaki pokarm jest dla mnie przeznaczony.
Ale przejdźmy do konkretów czyli odrobina wiedzy.
Indeks glikemiczny IG to lista produktów uszeregowanych ze względu na poziom glukozy we krwi. Wysoki indeks glikemiczny pokarmów węglowodanowych jest raczej ogólnie znany. Jednak indeks glikemiczny wcale nie jest najlepszym wskaźnikiem, jak szybko węglowodany z całych owoców zamieniają się w cukier we krwi. Dochodzi do poważnego nieporozumienia, ponieważ chodzi głównie o jakość węglowodanów, a nie ich ilość. Chodzi o ładunek glikemiczny, który oblicza się, mnożąc indeks glikemiczny IG przez faktyczną ilość węglowodanów w porcji (a nie masę całkowitą, czyli z pominięciem masy wody i błonnika), a następnie dzielimy wynik przez 100. Jakikolwiek owoc by nie liczyć okazuje się, że wszystkie owoce należą do niskich, lub góra średnich kategorii na wykresach indeksów glikemicznych. Oczywiście mowa tu o owocach świeżych, nie suszonych gdzie sprawa przedstawia się już inaczej !
Gdy zjadamy owoce w całości, czyli razem z błonnikiem, część cukrów rzeczywiście znajdzie się w krwiobiegu stosunkowo szybko. Ale też szybko z niego wyjdzie i zasili paliwem komórki, co właśnie czyni owoce idealnym pożywieniem.
Bardzo istotna rzecz jeśli chodzi o cukier, zapamiętaj:
OWOCE ZAWIERAJĄ CUKRY PROSTE
które to są cukrami szybkimi i mogą dostać się do krwiobiegu jeszcze spod języka !!!
Gdy pijesz owocowego szejka, a jesteś jeszcze na czczo, to już po kilku minutach z żołądka dostaje się ten szejk do jelita cienkiego, skąd już cukry mogą być wchłonięte. Znaczna większość cukru z owoców przechodzi z jelita do krwiobiegu, a następnie do komórek, dla których jest on niezbędny, w ciągu kilku minut od ich spożycia.
Zdrowy człowiek, który je całe owoce przekonuje się szybko, że cukier w owocach łatwo przechodzi do i z krwiobiegu w ciągu kilku minut i nie powoduje nieprawidłowości w poziomie cukru we krwi.
Niektórzy uważają, że trójglicerydy (rodzaj dość fatalnego tłuszczu we krwi) wzrosną w wyniku podwyższonego poziomu cukru we krwi, co się zdarzy, gdy zjemy owoce.
To błędne przekonanie doprowadziło do tego, że ludzie zaczęli unikać owoców, swoich największych dobroczyńców, zamieniając je na węglowodany złożone, co jest zwykle podstawowym pożywieniem na dietach wegańskich. Jednak należy zrozumieć, że jedzenie w całości surowych owoców może tylko wtedy spowodować trwałe podniesienie poziomu cukru we krwi, gdy znajduje się w niej również tłuszcz !!! Oznacza to, że zwiększone stężenie trójglicerydów nie może powstać z powodu zwiększonego poziomu cukru we krwi, który nie istnieje. Pora zrozumieć i wbić sobie do głowy cukier w owocach NIE SZKODZI I NIE POWODUJE CUKRZYCY !!! Cukrzyca spowodowana jest przez bogatą w tłuszcze dietę, w połączeniu z innymi czynnikami, w tym u niektórych również genetycznymi, które powodują niewrażliwość na insulinę.
Choć cukrzyca typu 1 występująca już we wczesnym okresie życia dość rzadko jest odwracalna, to cukrzyca typu 2 jest po prostu ostrą postacią oporności na insulinę lub „zmniejszonej wrażliwości na insulinę.” Ten typ cukrzycy jest całkowicie odwracalny, jeżeli zostaną odpowiednio wcześnie wprowadzone powyższe założenia dietetyczne.
Zapamiętaj:
To tłuszcz, a nie cukier, jest winowajcą !!!
Ludzie chorzy na cukrzycę mają zakaz kontaktowania się z przemysłową fruktozą, oczywiście zgadzam się z tym w 100 % , ale ma żadnego powodu, aby nie mogli jeść całych, surowych owoców i warzyw, w których znajduje się cukier prosty zwany fruktozą. Świetnymi owocami dla cukrzyków 1 typu są na przykład arbuzy.
A co z głupią teorią, że owoce powodują raka. Teoria jest taka, że ponieważ komórki nowotworowe żywią się cukrem, chorzy na raka powinni unikać owoców, aby nie doprowadzić do wzrostu nowotworów. Oczywiście, nie zdają sobie sprawy, że poziom glukozy we krwi jest tworzony przez wszystkie rodzaje pokarmów jakie spożywamy, a nie same owoce!
Doktor Morse, który uważa iż nie ma choroby nieuleczalnej, a za główną przyczynę wszelkich chorób uważa kwasy i śluz zaleca spożywanie w ciągu dnia, tak długo, jak to możliwe, surowych owoców, które warunkują doskonały zastrzyk energii, a wieczorem jedzenie warzywnej sałatki, która pozwala zwolnić i obniżyć poziom energetyczny organizmu.
A co się tyczy chemii powiem bardzo krótko po pierwsze o ile tylko mogę korzystam z owoców sezonowych, po drugie wybieraj BIO będą lepszej jakości, po trzecie istnieje coś takiego jak ozonator, a po czwarte skupiam się na wartości, którą wnoszą owoce do mojego ciała, a nie na szkodliwości, a że owoce to żywy wysokoenergetyczny pokarm, który rezonuje ze mną rozumie moją intencję i czuje moją miłość i wdzięczność. To żywy pokarm zdolny do samodzielnego życia wystarczy wsadzić do do ziemi wyrośnie nowa piękna i pachnąca roślinka. Owoce oddają się nam same ponieważ dzięki temu, że je spożywamy one mogą się rozsiewać, przenosimy ich życie w coraz to nowe miejsca, nie wierzysz – wystarczy zjeść jabłuszko z pesteczką i zrobić kupkę w lesie…
A co ze stwierdzeniem że „nowoczesne” owoce zawierają zbyt dużo cukru, w przeciwieństwie do nisko słodkich dzikich owoców i że hybrydyzacja jest zła. Niech będzie, że współczesne uprawiane przez rolników owoce zawierają więcej cukru niż dzikie owoce, ale wiele z nich w naturze są słodkie, wiele zupełnie dziko rosnących owoców jest bardzo słodkie czy malina taka z lasu, albo poziomka z leśnej polany wygrzewająca się na słońcu toż to sam miód w ustach! A co do tej całej hybrydyzacji, hybrydyzacja to proces, który również występuje w przyrodzie. Owoce i rośliny, które są preferowane przez zwierzęta i rosną w większym zagęszczeniu, mają tendencję do naturalnej „hybrydyzacji”.
Czy wiesz, że naukowcy badają wyizolowaną fruktozę z owoców i na jej podstawie snują twierdzenia jaka to fruktoza jest szkodliwa. Przecież to absurdalnie bezsensownie śmieszne, wyizolowana fruktoza w większych ilościach może być i jest niezdrowa i prowadzić do otyłości oraz groźnych chorób. A ja przepraszam gdzie reszta owocu…
Czy wiesz, że wszystkie organizacje badawczo – naukowe na całym świecie dla każdego typu raka popierają, a nawet zalecają spożywanie dużej ilości owoców.
Czy wiesz o tym, że wszystkie długowieczne kultury jedzą dużo węglowodanów, w tym głównie owoców i bardzo małą ilość tłuszczu. Dla przykładu najdłużej żyjący ludzie na świecie to plemię Hunza, dożywają 140 lat, latem żywą się głównie morelami i innymi surowymi owocami i warzywami, a zimą jedzą suszone na słońcu morele i kiełkujące ziarna oraz owczy ser, a teraz spójrz na Eskimosów nie jedzą owoców, żywią się mięsem i tłuszczem ich długość życia to średnio 45 lat !
Czy wiesz, że owoce to najsilniej detoksykujący pokarm na ziemi, są silniejsze nawet od ziół ! Zdaniem dr. Roberta Morse sztuka prawdziwej, przeprowadzonej prawidłowo detoksykacji organizmu jest doświadczeniem postu i diety owocowej, a nie diety warzywnej. Same surowe warzywa, smoothie warzywne itp. są doskonałe do budowania mięśni, ale nie do oczyszczania.
Zapamiętaj: Natury nie można przedawkować, a organizm sam wie czy po dziesiątym jabłku ma ochotę na więcej:)
Oczywiście nie zachęcam nikogo aby zaczął tak z marszu i już od razu odżywiać się wyłącznie owocami, tym bardziej jeśli jest na tradycyjnej diecie. Wszystko zależy od twojego zdrowia od stopnia zanieczyszczenia twojego ciała. Od stanu twojego zdrowia i to nie tylko fizycznego, ale również psychicznego. Owoce uwrażliwiają, wyciągają na światło zewnętrzne wszystkie nieprzerobione lekcje i dawno zapomniane pomyłki i życiowe błędy. Silny detoks może przynieść różne przykre niespodzianki, a nawet bardzo zaszkodzić. Daj sobie czas, edukuj się oczyszczaj, naucz się słuchać swojego ciała ono cię nie oszuka. Pamiętaj że frutarianizm i witarianizm to nie dieta to styl życia. I jeszcze jedno:
„FRUTARIANIZM I WITARIANIZM JEST DLA KAŻDEGO, ALE NIE DLA KAŻDEGO JUŻ OD DZIŚ.”
A co na temat cukru w owocach mówi najlepszy mistrz detoksykacji i najlepszy naturopata świata Dr. Robert Mors. Posłuchaj koniecznie.
Jeśli chcesz zmienić swoje życie, a potrzebujesz pomocy, wsparcia, porady zapraszam serdecznie na moją grupę dla surojadków;
Pozdrawiam z miłością Dziewanna.
Polecam również ciekawe filmy:
„Cofanie cukrzycy w 30 dni” https://www.youtube.com/watch?v=t46FhQTYpxM&t=24s
„Terapia Gersona” https://www.youtube.com/watch?v=xlqNwEU86h
badanie Profesora Jenkisa https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/11288049
„The 80/10/10 diet” Dougas N.Graham
Elu, wspaniala Elu!
Od dawna czytam Twoje posty. Sa bardzo ciekawe i motywujace. W zwiazku z powyzszym wpisem mam pytania:
1. Ty i nie tylko Ty piszesz, ze detoks nalezy zaczac stopniowo. Nie moge sie jednak doszukac informacji jak to zrobic. Co to znaczu stopniowo?
2. Mam cukrzyce 2 i stluszczona watrobe. Chce sie tego pozbyc, ale nie wiem jak. Myslalam, ze przechodzac na surojadstwo z marszu pomoge sobie, a tu okazuje sie, ze nie. Znowu musze to robic stopniowo. Mam 65 lat. Starczy mi zycia, zeby zrobic to stopniowo?
Prosze, pomoz mi .
Pozdrawiam serdecznie
Ewa Chmielewska
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Kochana oczywiście jak najbardziej zaczynaj na surowo, z chęcią Ci pomogę. Tylko potrzebuję parę informacji o tobie. Ponieważ dużo zależy od tego jaka jest twoja dieta dzisiaj, czyli czy jesz nabiał, mięso i pieczywo ? Jeśli chodzi o wątrobę to proponuję Ci już zacząć zażywać ostropest plamisty codzienne, najlepiej świeżo mielony zacznij od 1 łyżki dziennie. Możemy też pomyśleć o jakiejś mieszance ziołowej. Potrzebujesz oczyszczać organizm najlepiej algami i uzupełniać jod. Czy masz dostęp do świeżych ziół na przykład mniszek czy pokrzywa ?
PolubieniePolubienie
Dziekuje Elu za odpowiedz.
Probuje zmienic swoja diete, ale czasami ulegam jeszcze pokusie i jem sery i pieczywo. Staram sie robic to jak najrzadziej i w koncu zrezygnowac z nich. Od dawna uzupelniam jod – poczatkowo pilam plyn Lugola polecany przez Mariusza, teraz uzywam Detoxadine polecany przez Magde z Detoksu Klucza do Zdrowia. Nie wiem, ktory jest lepszy. Od dosc dawna zazywam ostropest plamisty, a od ponad miesiaca stosuje chlorelle polecana przez Ciebie.
Mieszkam w UK i mam ograniczony dostep do swiezych ziol, ale mniszek i pokrzywa rosna wszedzie.
Jak wspomnialam, mam cukrzyce typu 2. Czy w tej sytuacji moge jesc owoce? Pasuja mi lepiej od warzyw. I czy zazywane przeze mnie lekarstwa nie przeszkadzaja w przyswajaniu ich cennych skladnikow
Pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Tak kochana możesz jeść jasne, tylko staraj się ich nie łączyć i jeśli jesz jakiś ciężki posiłek lub nawet pieczywo itp. to staraj się po nich nie jeść już owoców. A już kategorycznie nie jeść owoców po tłuszczu ! Właśnie wtedy jest największy problem z cukrem. Generalnie to powinno wyglądać tak że zaczynamy dzień od jak najlżejszych owoców czyli najlepiej rano jeść soczyste, wodniste jak melony, arbuzy później jagody, jabłka itp, popołudniu tłustsze jak banany, awokado, oliwki a dopiero pod koniec dnia ostatni posiłek jak chcesz coś gotowanego czy kanapki itp. Jeśli chodzi o jod to ja nie polecam lugola, ja piję jodadrop, ale też jem kelp dlatego mam jodu uważam pod dostatkiem. Nie używałam jodu od Magdy, ale jak poleca to pewnie jest ok. Przyswajalność w głównej mierze leży w jelitach, jeśli są oczyszczone ze złogów i zadbane, a organizm odrobaczony to przyswajalność jest w porządku. I jeszcze jedno zielone soki i liściaste warzywka trzeba koniecznie oprócz owoców bo tam są wszystkie minerały. Pozdrawiam.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Super dobre i ciekawe pozdrawiam Dziewanne
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Czesc. Czy masz jakies gotowe jadlospisy zlozone z owocow i warzyw z ktorych moglibysmy skozystac? Dziekuje i pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Jadłospisy tylko dla osób z którymi pracuję. Każdy jest inny.
PolubieniePolubienie